Kochać i tracić, pragnąć i żałować, padać boleśnie i znów się podnosić, krzyczeć w tęsknocie "precz" i błagać "prowadź" oto jest życie: nic, a jakże dosyć...

Link :: 10.02.2007 :: 14:12

Koniec...

***



To już ostatnia notka, z prostego powodu że nie chce mi się, albo też nie mam czasu pisać. Przeniosę się na onet.pl... Adres dostaną tylko wybrani... Buziaki dla wszystkich i do zobaczenia...

***


Komentuj(0)


Link :: 10.01.2007 :: 13:45

Dzień pidżamowy i inne perwersje...

***



Dawno niczego nie pisałam... Nie było jak, o czym i kiedy... No ale wreszcie dorwałam komputer. Wprawdzie siedzę w szkole i obok mnie Natalka przysypia na infie, to ogólnie jest całkiem spoko. W szkole jest dzień pidżamy i nasza wspaniała klasa od A do Z przyszła w piżamkach. Dzień jest więc dość nietypowy i całkiem w pompkę.

W szkole jak w szkole ale jeśli chodzi o samopoczucie to hmm... przyznam, że jest nieźle. Wzloty i upadki jak zwykle. Raz spędzam dzień na śmiechu i zabawie a raz na płaczu i melancholii. Trudno powiedzieć co dzieje się w moim życiu i sercu, bo nie da się tego opisać słowami. Ale cóż, life i s life...

Kończę bo niedługo koniec lekcji a i tak nie mam za bardzo weny. Buziaki 4 all...


***


Komentuj(2)


Link :: 30.11.2006 :: 15:55

Znów chora...

***



Ile można?? Znów siedzę w domu z powodu... hm... grypy. Nie dość, że czuję się fatalnie, to jeszcze naszedł mnie smut. I to wielki. Jestem sama, więc strasznie mi z tym źle. Zapaliłam sobie trzy świeczki, a że na dworze jest szaruga efekt jest niesamowity. Ale to nie zmienia faktu, że jest mi smutno. Muszę wyzdrowieć do soboty, żeby móc się udać do Zyty... Kurcze. Moje życie to pasmo nieszczęść... Nigdy nic nie układa się po mojej myśli. Ale po co narzekać, skoro to i tak nic nie pomoże? Nie wiem. Wiem jednak, że mam tego wszytkiego dość: problemów, szkoły, życia... Chciałabym żeby to wszystko się już skończyło...


***


Komentuj(1)


Link :: 25.11.2006 :: 14:48

Raz na wozie...

***



Nareszcie sobota. Nie miałam czasu nic pisać ostatnio. Ale wiele się zdarzyło w tym tygodniu. Zacznę od początku: w poniedziałek nie zdarzyło się nic, do czego powinnam wrócić. Wtorek był dniem urlopu. Z tego mianowicie względu, że czułam się fatalnie i przesiedziałam dzień w domu. Jedyną rozrywką było wyjście do lekarza... Baba stwierdziła, że mam za dużo stresu i to się odbija na moim zdrowiu... Oczywiście zapomniałam spytać o moje bolące plecy... Skleroza. Potem środa i czwartek... Niby było spoko. Schizy z Zytą na przerwach. Wczoraj natomiast działo się dość wiele. Zacznę od tego, że nasze dwie Kasie miały imieninki. Fajnie było poskładać im życzenia i pośpiewać sto lat. Niestety na wspaniałej lekcji wf-u Natalka... hmm... zrobiła sobie coś w łapkę. Biedactwo. Mam nadzieję, że szybko wróci do formy. Na razie szyna na dwa tygodnie... Ale mimo wszystko poszła ze mną do biblioteki... Dziękuję Słońce. A dziś? Cały dzień mija jakoś dziwnie. Niby miło, ale smutno... Byłam na spacerze na cmentarzu. Pogoda jest taka jaką lubię: mroźna i wietrzna. Przeszłam się i teraz jest mi lepiej. Bo znów jak na normalną sobotę przystało naszedł mnie smut... Trudno, jakoś przeżyję. Buziaki dla Natalki. Kuruj się Jagódko...


***


Komentuj(2)


Link :: 19.11.2006 :: 12:29

Blaski i cienie... życia

***



Dziwny ze mnie człowiek. Raz coś ruinuję, żeby w krótkim czasie to naprawić, raz coś buduję by jeszcze szybciej to zniszczyć... Wciąż popełniam błędy, nie potrafię przestać. Czasem czuję się strasznie samotna, czasem wiem, że są ludzie, którym na mnie zależy. Mam wzloty i upadki, uśmiech zamienia się w płacz, smutek w radość... I nie wiem jak o tym wszystkim myśleć. Jestem szczęśliwa by po chwili znów popaść w rozpacz. Życie jest trudne. Życie to droga. Raz przyjemna i lekka, raz wyboista i trudna do przejścia. Często wydaje mi się, że nie dam rady. Potykam się, upadam. Ale wtedy znajduje się ktoś, kto pomaga mi wstać. Ale czy powinnam się podnosić? Może łatwiejszym stałoby się poddanie się? Może dalsz walka nie ma sensu? Codziennie zadaję sobie pytanie: po co żyć? Czasem życie jest piękne, czasem okrutne... Trudno jest powiedzieć co jest jego prawdziwą istotą... W końcu to tylko i aż życie...


***


Komentuj(2)




art | aquaria | Blogers

talk.pl

<bgsound src="http://www.mp3-host.com/uploads/a4cbe.69350.mp3" loop=true>

Book
write
look

Links
Offca
Karolcia
Zyta
Oluś
Guru
Wituś
Kwiatek

Archives
2024
marzec
luty
styczeń
2023
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2022
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2021
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2020
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2019
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2018
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2017
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2016
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2015
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2014
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2013
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2012
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2011
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2010
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2009
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2008
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2007
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj
kwiecień
marzec
luty
styczeń
2006
grudzień
listopad
październik
wrzesień
sierpień
lipiec
czerwiec
maj