30.11.2006 :: 15:55 | |
Znów chora... *** Ile można?? Znów siedzę w domu z powodu... hm... grypy. Nie dość, że czuję się fatalnie, to jeszcze naszedł mnie smut. I to wielki. Jestem sama, więc strasznie mi z tym źle. Zapaliłam sobie trzy świeczki, a że na dworze jest szaruga efekt jest niesamowity. Ale to nie zmienia faktu, że jest mi smutno. Muszę wyzdrowieć do soboty, żeby móc się udać do Zyty... Kurcze. Moje życie to pasmo nieszczęść... Nigdy nic nie układa się po mojej myśli. Ale po co narzekać, skoro to i tak nic nie pomoże? Nie wiem. Wiem jednak, że mam tego wszytkiego dość: problemów, szkoły, życia... Chciałabym żeby to wszystko się już skończyło... |