10.01.2007 :: 13:45

Dzień pidżamowy i inne perwersje... ***

Dawno niczego nie pisałam... Nie było jak, o czym i kiedy... No ale wreszcie dorwałam komputer. Wprawdzie siedzę w szkole i obok mnie Natalka przysypia na infie, to ogólnie jest całkiem spoko. W szkole jest dzień pidżamy i nasza wspaniała klasa od A do Z przyszła w piżamkach. Dzień jest więc dość nietypowy i całkiem w pompkę. W szkole jak w szkole ale jeśli chodzi o samopoczucie to hmm... przyznam, że jest nieźle. Wzloty i upadki jak zwykle. Raz spędzam dzień na śmiechu i zabawie a raz na płaczu i melancholii. Trudno powiedzieć co dzieje się w moim życiu i sercu, bo nie da się tego opisać słowami. Ale cóż, life i s life... Kończę bo niedługo koniec lekcji a i tak nie mam za bardzo weny. Buziaki 4 all...